13.12.2014

P... Piernikowe paczuszki!

W końcu na blogu pojawia się pierwszy przepis świąteczny! Dziś startujemy ze świątecznymi piernikami :) ale zapewniam, że przepisów będzie  więcej!
Na początku powiem Wam tylko, dlaczego tyle zwlekałam. Rękaw do dekorowania ciast, cukier puder, folię i dodatki do dekorowania prezentów (jak i same prezenty w 90%) są już zakupione od dawna! Mieszkanie ustrojone równo z 1 grudnia :) jednak brakowało mi foremek do wykrawania pierników, nie wierzę, że nie wzięłam ich podczas przeprowadzki. No ale myślałam, że ich znalezienie nie będzie problemem. No cóż, jak widać, było to skomplikowane ;) naprawdę, nawet w sklepie za 2 euro (te sklepy są zdradzieckie! wchodzisz, a zostawiasz ponad 20 euro :D uważajcie! ;p ) ich nie było, a jak znalazłam, to jedna foremka kosztowała... 2,50 euro oO ale niestrudzona szukałam dalej i znalazłam świetny zestaw 10 rożnych, świątecznych foremek za 10 euro :) wydaje mi się, że to sprawiedliwa cena. Już nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę pieczenie :)

Jeżeli jestescie wiewiorkami i lubicie lekko chrupiące pierniki, to mam aaaabsolutnie rewelacyjny przepis! Pochodzi on z tej strony, która, z tego co zauważyłam jest ostatnio popularna wśród innych blogów :) uwierzcie mi, cała tajemnica tkwi w idealnym (!) odmierzeniu składników. Trzymajcie się danych, a obiecuję Wam, że ciasto nie będzie się kleiło :)

Jako, że tu we Francji trudno również o przyprawę do piernika czy grzańca (eh), trochę zmodyfikowałam przepis :)

Składniki (wyszło mi ok. 55 pierników)
1/4 szklanki miodu (ja pomieszałam miód lipowy z miodem malinowym :))
70g masła
1/2 szklanki białego cukru
1 średnie jajko
2 i 1/4 mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 czubate łyżki kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
2 łyżki cynamonu

Przygotowanie:
  1. W garnuszku podgrzewamy miód z masłem. NIE doprowadzamy do wrzenia. Gdy się połączą, odstawiamy do przestygnięcia. 
  2. Do miski wrzucamy wszystkie suche składniki, mieszamy drewnianą łyżką.
  3. Dodajemy jajko oraz rozpuszczony, ciepły lecz przestudzony miód z masłem.
  4.  Mieszamy drewnianą szpatułką, aż do połączenia składników. Gdy masa ma konsystencję kruchego ciasta, wyrabiam je rękoma w kulkę i wkładam do lodówki na ok. 30min. 
  5. Po tym czasie ciasto wałkuje się rewelacyjnie! Wystarczy posypanie blatu minimalną ilością mąki i do dzieła :)
  6. Pierniki piekłam w temp. 170'C przez ok. 9-10 minut. 
  7. Ostygnięte pierniki dekorowałam lukrem (który zrobiłam na oko z ciepłej wody, cukru pudru i łyżeczki ekstraktu waniliowego), ale tutaj macie wolną rękę :)

 Pierniki postanowiłam dać jako małe podarunki, a resztę powiesić na lampie i choince. Do każdej paczuszki z 4 piernikami dodałam również kilka polskich cukierków (Krówki, Raczki itd.), a w jednej z nich znalazł się również nasz pasztet pomidorowy (koleżanka go uwielbia!). 
Aaaaale pachną i chrupią, ale nie są skamieniałe :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz