16.12.2014

R... Ryba po grecku!

Jest w moim menu kilka dań, które spożywa się u nas tylko w Wigilię. W naszym TOP5 znajduje się barszcz z uszkami (wszystko home made!), karp pieczony z pieczarkami, tatar z łososia, pierogi z kapustą i grzybami oraz... ryba po grecku! Zazwyczaj jemy ją rano na śniadanie, jednak dziś postanowiłam przyrządzić ją na obiad. Trochę pracochłonna, ale czasem fajne pokrzątać się po kuchni, tym bardziej, jeśli wynikają z tego takie dobre rezultaty :)

Składniki (wszystko zależy od osób oraz formy)
2 duże marchewki
1/2 pora
1 duża papryka czerwona
1 duża cebula
1 szklanka wody
1 łyżeczka cukru
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
3 filety bez ości (mrożona lub nie, ale raczej łosoś się do tego nie nadaje, zostawcie go na tatar!)
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka masła
1/2 cytryny
2 łyżki mąki
kawałek folii aluminiowej
sól, pieprz, przyprawa Maggi, pietruszka, bazylia

Przygotowanie:
  1. Jeśli ryby są mrożone, wyciągamy je. Następnie przekładamy na talerz, papierem odsączamy zbędną wodę.
  2. Paprykę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180'C i pieczemy przez ok. 20minut. Nie dość, że papryka pokaże swój wspaniały smak, to łatwiej będzie ściągnąć z niej skórkę.
  3. W garnku na maśle szklimy drobno pokrojoną cebulę. 
  4. Dodajemy startą na grubych oczkach marchewkę, pokrojonego w plasterki pora i dusimy.
  5. Gdy papryka będzie gotowa, ściągamy z niej skórkę, kroimy w kostkę i dodajemy do pozostałych warzyw. Dodajemy szklankę wody. Wszystko gotujemy na średnim ogniu, często mieszając, aż warzywa będą miękkie. (ok. 20 minut)
  6. Rybę wysuszamy ręcznikiem, solimy, pieprzymy, dodajemy troszkę bazylii, skrapiamy sokiem z cytryny i obtoczamy w mące. Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron, aż ryba będzie złocista.
  7. Nagrzewamy piekarnik do 170'C.
  8. Do warzyw dodajemy koncentrat, trochę bazylii, pietruszkę i Maggi do smaku. Mieszamy.
  9. Na naczynie wykładamy najpierw warstwę warzyw, potem ryby i przykrywamy to znowu warzywami. Przykrywamy folią aluminiową srebrną stroną do środka. Pieczemy przez ok. 20 minut.

Volià! Rybę tą można spożywać na ciepło, lub wstawić do lodówki i rozkoszować się pysznym śniadaniem :) wielu z Was pewnie zastanawia się, dlaczego nie użyłam liścia laurowego czy ziela angielskiego. Odpowiedź jest prosta: nie za bardzo przepadam za tymi smakami, a poza tym mimo, że staram się usunąć ziele po gotowaniu, czasem i tak zdarza się ten nieprzyjemny moment jego przegryzienia. Wolę się rozkoszować daniem bez żadnego grzebania :) 
Smacznego! :)








5 komentarzy:

  1. Przepysznie wygląda i z pewnością tak też smakuje .. uwielbiam !!!
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachęcam do spróbowania zarówno na ciepło, jak i zimno :)

      Usuń
  2. Polecam dusić warzywa w białym winie, bomba! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak! Dziękuję za radę :) zazwyczaj tak robię, ale wina zabrakło ;p w Święta nadrobię :)

      Usuń