Łazanki do danie dla wszystkich miłośników kapusty kiszonej oraz jej połączenia z makaronem. Nie wszyscy wiedzą, ale nazwa dania pochodzi od... nazwy makaronu, z którego jest przyrządzane. To nic innego jak pocięcie przeschniętych płatów makaronu na paski, a docelowo na kwadraciki.
Ci, którzy śledzą mojego bloga wiedzą, że uwielbiam dania, które można do woli modyfikować. Tak samo jest i z łazankami. Znajdą się tam pieczarki, boczek, mięso mielone... tym razem jednak pozostanę wierna recepturze mamy i podam je tak, jak jadałam w domu, a więc z kiełbasą i cebulą podsmażoną na smalcu oraz kapustą kiszoną.
Składniki:
1/2 opakowania makaronu ("łazankowego ;))
2 kiełbasy
1 duża cebula
2 łyżki smalcu (ja użyłam tego ze skwarkami cebuli oraz boczkiem, mniam!)
250g kapusty kiszonej
szczypta pieprzu
*pamiętajcie: wszystkie składniki, w zależności od waszego uwielbienia można podwoić lub zmniejszyć ;)
Przygotowanie:
- Makaron gotujemy wg wskazówek na opakowanie. Moje łazanki gotowałam ok. 4-5minut.
- Na patelni rozgrzewamy smalec, podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę i dodajemy pokrojoną kiełbasę.
- Odcedzony makaron ląduje znowu w garnku, dodajemy do niego kiełbasę i cebulę z patelni (wraz z tłuszczem!). Garnek zostawiamy na malutkim ogniu, by wszystko było ciepłe.
- Kapustę wyjęłam z opakowania i lekko poszatkowałam. Dodałam do garnka i wymieszałam.
- Kapusta ma tak pyszny smak i zapach, że postanowiłam dodać tylko odrobinę pieprzu czarnego.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz