Kocham jajka! Pamiętam, że podczas nauki do mojej matury (hoho 7 lat temu!) byłam w stanie przyrządzić moją śniadaniową jajecznicę z... 4 jajek! Czasy się na szczęście zmieniły, a teraz jajka na miękko to mój faworyt. Do sałatek uwielbiam za to te ugotowane na twardo. Dziś postanowiłam zaszaleć i ugotować jajka w koszulce. Tak, kolejny raz czułam presję! Acz nie wiem jak ona będzie wielka, gdy w końcu odważę się zrobić bezę ;p
Jak zwykle postąpiłam wg własnej intuicji i nie dodawałam octu (który podobno przyspiesza ścinanie się białka). I co? Wyszły prawie idealne! (acz następnym razem będę je trzymała tylko 3 minuty). Jajka w tej formie są ważnym i charakterystycznym elementem Sałatki Lyonnaise, gdzie występują z boczkiem lub wątróbką i grzankami. Czy to nie brzmi jak pyszna kolacja?
Przygotowanie:
- Wybieramy dość duży garnek.
- Gotujemy wodę.
- Gdy woda zacznie wrzeć, zmniejszamy moc.
- Jajko delikatnie przelewamy do małej miski bądź szklanki uważając, by żółtko pozostało w całości.
- Łyżką wytwarzamy silny wir i szybko, acz ostrożnie wlewamy jajko w jego środek. Pod wpływem wiru, białko powinno samo owinąć się wokół żółtka. Jeśli tak się nie stanie, możemy mu pomóc, lekko nakierowując je łyżką.
- Gotować ok. 2,5-3 minuty. Wszystko zależy od wielkości jajka. Jednak czytałam gdzieś, że aby sprawdzić, czy jest gotowe, należy delikatnie dotknąć białka, które nie ma prawa przyczepić się do palca.
- Gotowe jajko wyjmujemy ostrożnie łyżką z dziurami i przekładamy do miseczki z zimną wodą, aby przestało się gotować.
Gorąco zachęcam do przygotowania takiego jajka i podawanie go na pieczywie czy sałatkach. Jak na pierwszy raz oceniam moje cuda na 4+! Następnym razem będzie jeszcze płynniej i pyszniej ;)
p.s. niech nie przerazi Was ilość pieprzu, ja bez niego nie wyobrażam sobie jajka!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz