6.11.2014

B... Bagietka!

Wyobraźcie sobie, że przez ok. 3-4 miesiące nie jadłam w ogóle pieczywa. Zdarzyło mi się oczywiście czasem zgrzeszyć, jednak jak już po nie sięgałam, to był to chleb razowy. Gdy przyjechałam do Francji niestety mój plan legł w gruzach, ponieważ (ciekawostka!) a to w każdej restauracji chleb w koszyczku dostaniemy za darmo (ba! jeszcze możemy poprosić o więcej!), to zapach świeżego pieczywa atakuje dosłownie na każdej ulicy. No cóż, nie wygram z nim, więc postanowiłam zaprzyjaźnić się z bagietkami, a jest to przyjemna znajomość :)

Już od dawna planowałam upiec chleb, jednak nigdy nie znalazłam odpowiedniego przepisu, bo albo czegoś mi brakowało, albo stopień trudności przewyższał moje umiejętności :p Wczoraj jednak, po godzinie szukania, nalałam sobie lampki wina (nie jednej!), poukładałam produkty i wzięłam się do roboty :)
Oto, co z tego wyszło!

Składniki 4 małe bagietki ok. 20cm
1 szklanka mleka
1 łyżeczka cukru
2 łyżki masła
2,5 łyżeczki drożdży instant
2,5 łyżeczki soli
3,5 szklanki mąki (użyłam pszennej)
1 szklanka wody
kropla oleju do nasmarowania miski
papier do pieczenia
woda do spryskania piekarnika


Przygotowanie:
  1. Mleko gotujemy. gdy zacznie się gotować, ściągamy z ognia, dodajemy cukier i masło, mieszamy, aż do połączenia się składników. Przelewamy do miski, studzimy ok. 10min.
  2. Do ostudzonej masy dodajemy wodę, drożdże, sól i 1 szklankę mąki. Mieszamy.  Następnie, cały czas mieszając, dodajemy kolejne szklanki mąki. Ciasto ma być lepiące.
  3. Dużą miskę dokładnie smarujemy olejem, przekładamy ciasto i odstawiamy na ok. 40min, aż ciasto podwoi swoją masę. 
  4. Rozgrzewamy piekarnik. Ja moją "maszynę" rozgrzałam do 200'C i dało radę :)
  5.  Ciasto delikatnie przełożyć na stolnicę wysypaną mąką, podzielić na 4 mniejsze części ( w zależności jak duże urosłe Wam ciasto).
  6. Tutaj zaczęła się dla mnie jazda ;p Ciasta nie wałkujemy, ale musimy się nim trochę pobawić. Rozpłaszczamy je, składamy jak kopertę 4 razy i jeszcze raz ta sama czynność. Takie składanie *w myślach* ciasta sprawia, że bagietki są puszyste w środku, podobno ;)
  7. Formujemy bagietki, nacinamy je wzdłuż (nie przecinamy!) i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Przed zamknięciem drzwi należy spryskać środek piekarnika wodą, co przyczyni się do powstania smacznej, chrupiącej skórki :) pieczemy ok. 35-40min w 200'C.

Moje bagietki znalazły się w piekarniku w II turach. Przyznam się, że pierwsza z nich niestety wyszła z małym zakalcem. Podejrzewam, że to moja wina, gdyż cały czas otwierałam drzwi i sprawdzałam, czy wszystko idzie zgodnie z planem ;p II tura za to wyszła cudowna, mięciutka, maślana, pulchna w środku. Nie były perfekcyjne, jednak jestem z nich strasznie dumna, a to dopiero początek :) Smacznego!


Ależ one pachniały! Już jedna poszła do brzuszków mimo, że było późno :)






dzisiejsze śniadanie :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz