Dopiero zaczynam moją przygodę z domową piekarnią. We Francji jedynym sklepem otwartym w niedzielę będzie właśnie "bulążeri" z pysznymi bagietkami i innymi frykasami. Owszem, uwielbiałam chwile wyjścia po 8 rano, które wiązały się z wyborem największych, złocistych croissantów oraz podjadaniem bagietki w drodze do domu. Teraz jest jednak zdecydowanie zbyt zimno!
Zapach domowego pieczywa uspokaja mnie, a w towarzystwie kawy, jestem w niebie! Co prawda to mój drugi wypiek, oba nie były idealne, ale bułeczki wyszły pyszne, puszyste, miękkie w środku, bez żadnego zakalca! Mały sukces :) człowiek uczy się cały czas, więc wierzę, że niedługo moje bułeczki dorównają tym z piekarni ;)
Zainspirowana przepisem na kajzerki Happy Kitchen. postanowiłam wyczarować moje śniadanie.
Składniki (6 sporych bułek)
2 szklanki mąki
1/2 szklanki letniej, przegotowanej wody
1 opakowanie drożdży instant (7g)
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
1 jajko + biało do posmarowania
2 1/2 łyżka masła
Przygotowanie:
- Gotujemy wodę. Odstawiamy ją do ostygnięcia.
- Nagrzać piekarnik na 200'C.
- Mąkę, sól i drożdże instant łączymy drewnianą łyżką. Dodajemy masło i jajko. Łączymy.
- Dodajemy wodę. Ciasto wyrabiamy ok. 10 minut. Odstawiamy i po kilku minutach (5) wyrabiamy znowu 5 minut, aż będzie sprężyste.
- Przykrywamy i odstawiamy. Musi wyrastać przez ok. 1h lub aż do podwojenia swojej objętości.
- Ciasto dzielimy na równe kulki, lekko spłaszczamy, kładziemy na blachę do pieczenia, smarujemy białkiem, nacinamy, przykrywamy i odstawiamy na maksymalnie 40 minut do podrośnięcia.
- Pieczemy w 200'C przez 20 minut (aż do zarumienienia).
Nie dodawałam do nich mleka, a są taaakie mleczne, śmietankowe wręcz w środku! Pasują zarówno na słodko, jak i grillowane z guacamole i jajkiem. Wciąż się uczę piec, ale już wiem, że sprawia mi to ogromną przyjemność :) Smacznego!
Gratuluję udanego wypieku! :)
OdpowiedzUsuń