25.11.2014

G... Gulasz!

Niestety nie byłam nigdy na Węgrzech, dlatego trudno mi odtworzyć smak pysznej potrawy, która idealnie rozgrzewa w zimne, wilgotne, jesienne dni. Czytając wiele artykułów dowiedziałam się, że bazą gulaszu jest smażenie mięsa na smalcu oraz duża ilość słodkiej papryki. Przedstawiam Wam więc moją wersję gulaszu. Kolejny sukces! Naczelny był smutny, że zjadł wszystko jednego dnia :)

Składniki:
400g wieprzowiny
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 papryka czerwona
2 marchewki
kilka pieczarek
3 łyżki smalcu
1 łyżka mąki
500ml bulionu (+2 liście laurowe, kilka ziarenek ziela angielskiego)
1/2 słoika koncentratu pomidorowego
1 łyżka ketchupu pikantnego
sól, pieprz, 3 łyżki papryki słodkiej, 1 łyżka papryki ostrej, czosnek, majeranek


Przygotowanie:
  1. Gotujemy bulion. Do gotującego się wywaru dorzucamy pokrojoną w kostkę marchewkę, ziele angielskie oraz liść laurowy.
  2. Mięso lekko solimy i pieprzymy, opruszamy mąką i krótko smażymy na smalcu z każdej strony.
  3. Gdy mięso się zeszkli, na tym samym tłuszczu smażymy pokrojoną w kostkę cebulę oraz czosnek. Po kilku minutach dodajemy pieczarki. Gdy będą gotowe - odstawiamy do innej miseczki.
  4. Mięso wrzucamy do wywaru i gotujemy ok. 30-40 minut.
  5. Gdy mięso zmięknie, dodajemy cebulę, czosnek, pieczarki oraz pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę.
  6. Zmniejszamy ogień. Wyciągamy liść laurowy i ziele angielskie (ja po prostu nie lubię, jak coś mi przeszkadza w jedzeniu).
  7. Dodajemy koncentrat pomidorowy oraz ketchup pikantny. Doprawiamy solą, pieprzem, paprykami. Pozostawiamy na małym ogniu.
  8. Gdy woda trochę odparuje, sos zrobi się gęsty i nie trzeba dodawać śmietany, lecz jeśli ktoś lubi - droga wolna :)

Gulasz jest czaso- i pracochłonny, ale warto czasami zaszaleć i cieszyć się tym pysznym, sycącym daniem. Najlepiej podawać z pieczywem, kluskami lub plackami ziemniaczanymi :) Smacznego!





2 komentarze:

  1. Lubię prawie każdą wersję tej potrawy, ale rzeczywiście, chciałabym spróbować kiedyś tradycyjnego, prawdziwego, węgierskiego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również! :) acz od osób, który miały okazję skosztować oryginału słyszałam, że wolą naszą polską wersję ;p nie ma wyjścia, trzeba wyruszyć w podróż :)

    OdpowiedzUsuń